sobota, stycznia 12, 2019

Mokry cień


Mokre ślady stóp na posadzce,

Kolejny ich tupot odbija się od złotych ścian.

Zamknięty w środku mały śmiech,

Który utknął w labiryncie ironii.

Kto spodziewałby się tego?

Szybkiego i bolesnego końca.

Zachodu słońca o świcie,

Jego światła w deszczu malowanym.

Ciepłe serce umiera szybciej,

Szybciej niż fala łez zalewająca cień.

Zastygnięte ciało zostawiono na mrozie,

Czy ono tego chciało?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapach wiosny

Jak pachnie wiosna? Dla mnie to nie jest jeden konkretny zapach, który pojawia się każdego roku. Czasem jest to zapach   gorzkiej kaw...