Czasem trrudno przyznać się, że w klatce zamkniętym się jest
W świecie z betonu, z bezduszymi ludźmi jak maszyny
Nawet oddychać pośród wielkich drzew nie da się
Zamknięte oczy i serce na ludzkie cierpienia
Nawet nie uda nikomu zobaczyć się
Ile łez, ile cierpienia trzeba przeżyć
By posmakować upragnionej wolności
Dotrzeć do eldorado
Ile trzeba się wyrzec by w końcu poczuć się
Niewiele potrzeba by spaść z huśtawki Boga
Ale wciąż mkniemy do przodu
Może to głupota
Może to nadzieja
Ale na pewno nie ślepota za szczęściem

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz