Patryk – dziewięcioletni mops, który rozśmiesza do łez
Tak można by było przedstawić tytułową postać w filmie,
który w polskich kinach wyświetlany jest od dziesiątego sierpnia.
Jak wiadomo nie od dziś, jeśli na ekranie pokazuje się słodki,
milutki zwierzaczek to widzowie szaleją i inne kwestie mają już dużo mniejsze
znaczenie. Tak było też w tym przypadku, ale zacznijmy od początku.
Główna bohaterka Sara to młoda kobieta, która na swoim
koncie ma kolejny nieudany związek. W dodatku jej dziewiędziesięcioparo letnia babcia
wkrótce umiera. Można by powiedzieć, że życie Sary wali się, jednak przybywa
jej kolejny kłopot – dziewczyna dostaje w spadku niesfornego mopsa o imieniu
Patryk. Jest załamana, nie cierpi psów, w mieszaniu które wynajmuje zwierzęta
nie są dozwolone, a także zaczyna nową pracę w szkole. Okazuje się też, że
Patryk źle znosi samotność i przyprawia bohaterce wiele kłopotów.
Jak w każdej komedii pojawia się też wątek miłosny, który jak
dla mnie psuje cały film, który skupia się w tym momencie na miłosnych
rozterkach i problemach Sary niż na mopsie. Dołączają do tego także przykre indydenty
ze szkoły.
Koniec oczywiście jest niespodziewany i pełen różnych emocji,
które towarzyszą i psu, i dziewczynie.
Film można uznać za dość zabawny, zwłaszcza jedna z kwestii
pewnej postaci ,,nowy mops, zawsze klops’’ czy kilka żarcików Sary. Jednak nie
jest to film taki typowo familijny, a bardziej komedia romantyczna. Dodatkowo
twórcy filmu przedstawiają Sarę (Beattie Edmonson) jako bardzo nieatrakcyjną, w
całym filmie jest tylko jedna scena, kiedy Sara nie wygląda jak pokraczna kwoka
i nie jest aż tak niezdarna i nieporadna. Ta nieporadność miała rzecz jasna być śmieszna, lecz bardziej martwi niż bawi.
Podsumowując, mimo miłosnych wątków, całkiem podobał mi się
film i poleciłabym go znajomym, którzy chcą poprawić sobie humor,
ale nie sądzę, że był to najlepszy film o piesku, który oglądałam.
A oto jak wygląda nasz przeuroczy Patryk:
Irala Ira

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz